Ogród
Nie ma wody ale to nie powód, żeby nic nie robić:) Pogoda też mało sprzyjająca pracom ogrodowym ale my jesteśmy twardzi! Teren prawie wyrównany i nasadzenia wykonane.
Wymyśliłam sobie taką oto aranżację naszego podwórka:)
Po prawo od Madery zamieszkało 128 szt cisów odmiany Hilli- męskiej nieowocującej z wiadomych względów:) Jeremiaszek i Żulek :D
Zielone namioty chronią malutkie roślinki przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi. Ale zapomniałam o najważniejszym najpierw był ogromny rów...
do którego wsypaliśmy ok 16m3 czarnoziemu. Taki superowy puchaty normalnie nie szło go udeptać:) Oto kupka nr 1
Po stronie lewej Bluszcz irlandzki, ze względu na deficyt miejsca tylko 3m do siatki:(
Z tyłu domku zadomowiło się kilkanaście choinek różnej maści, sosny, świerki i oczywiście nie mogło zabraknąć Jodły koreańskiej:)
Najpierw dołeczki:)
wypałnione czarnoziemem a później sadzimy roślinki:)
Ło matko! Łatwo nie było! Starość nie radość!😊
Oto one:) Nie mogę wstawić zdjęć nie wiem co się stało?:( Udało się!😊
Oczywiście każda choineczka ma swój namiocik a jak na bogato:)
Nie mogło zabraknąć także pięknie pachnącego Jaśminowca
oraz Judaszowca tak, tak to ten "badyl"
i Perukowca uwieżcie mi jest tam i ma się całkiem nieżle:)
I na koniec wisienka na torcie, której także nie mogło zabraknąć w naszym ogrodzie- Magnolia, która została wkopana w części frontowej naszej posesji
Na posadzenie czeka jeszcze róża pnąca w kolorze biskupim ale musi poczekać na stelarz, który powstanie przy bluszczu.
Jutro mają dotrzeć kostki granitowe do wykonania obrzeży, także zabawy ciąg dalszy:)))