13-06-2015 pierwsze sianokosy:)
No nie wiem, czy trzeba było jeszcze popczekać na podrośnięcie trawki? Chyba nadawała się już do skoszenia;) Niewielka część opanowana, bo pogoda i mecz nie pozwliły na bardziej spektakularne postępy:D
No nie wiem, czy trzeba było jeszcze popczekać na podrośnięcie trawki? Chyba nadawała się już do skoszenia;) Niewielka część opanowana, bo pogoda i mecz nie pozwliły na bardziej spektakularne postępy:D
A miało być tak pięknie- słońce, ogromny zapał do pracy i co... pani miała relaks:D
A tak na poważnie. Kupiliśmy kosę spalinową już przed fundamentami z zamiarem przystrzyżenia trawki, przed wejściem geodety. Skończyło się wjechaniem kopary i pozamiatane:) Ale teraz wypadałoby troszku ogarnąć tą naszą śliczną łączkę- przecież goście przyjadą:)
Ale niestety na ogromnym zapale się skończyło:( Nie dałam rady, strasznie ciężka ta kosa spalinowa:(
Nie pozostało mnie więc nic innego, jak się legnąć na leżaczku. Było super! Pogoda piękna, cisza, spokój. Po prostu bajka!:D W sumie tego mi trzeba było:D
Pierwsze tymczasowe światełko na Maderze:D W sumie to zmieniłam etap na instalacje:) A co! Przecież murowanie definitywnie zakończone!:D
Warsztat stolarski działa pełną parą!: Jeszcze chwila i będą wszystkie mebelki:D