Niech się już w końcu zakończy rycie w ścianach! Masakra ile kurzu!
Układanie rur kanalizacyjnych do przyjemnych nie należy. Zwłaszcza, że uszczelki w rurach mocno stwardniały i nie tak łatwo je połączyć:(
Ale nic to, jeszcze troszkę i przebrniemy- Adaś przebrnie:D Niestety ja raczej ciepłolubna i obecnie mało przebywam na Maderze. Pojawiam się żeby pomarudzić i utruć troszkę życia Inwestorowi;) no i oczywiście pstryknąć fotki:)
A więc nasza łazienka skanalizowana: podejście do wanny, kibelka i umywalki. I pierwsze napowietrzenie kanalizacji przeciągnięte do spiżarni, żeby nie zabierać miejsca w łazience na zabudowanie dość sporej rury.

Rura w spiżarni

Mały kibelek - umywalka i przejście do prysznica dzieciaków

- kibelek oraz wspomniane już drugie napowietrzenie kanalizacji, które będzie wyprowadzone ponad dach.

Łazienka dzieciaków- umywalka i kolejna rura do napowietrzenia kanalizacji- trzecia. Tym razem wyprowadzona do pokoju Kuby, a dokładnie do szafy:D
O tu ją widać:)

- odpływ do prysznica, wymyśliłam sobie że zamontujemy go w ścianie:)

Tak on ma wyglądać:)


- kibelek :)

Pozdrawiam spod kocyka:) Monika:)
Komentarze